Gene Hackman i Betsy Arakawa w chwili śmierci przebywali w osobnych pomieszczeniach. Znacząco utrudniło to określenie liczby ofiar przez „opiekuna terenu”, który zadzwonił na numer alarmowy 911. Jeden z amerykańskich portali dotarł do zapisu rozmowy.
Artykuł pochodzi z Pudelek.pl i tam też zapraszamy do zapoznania się z całą treścią.
