Olga Frycz musiała poddać się biopsji po poprawianiu biustu. „Żałuję, że to sobie zrobiłam”

Olga Frycz zdecydowała się na poprawę wyglądu swoich piersi przy użyciu kwasu L-polimlekowego. Po zabiegu zauważyła jednak niepokojące zmiany w swoim ciele. „Bardzo dużo stresu mnie to kosztowało. Mogę powiedzieć, że żałuję, że to sobie zrobiłam” — wyznała w śniadaniówce.

Artykuł pochodzi z Plejada i tam też zapraszamy do zapoznania się z całą treścią.