Ewa Farna została posądzona o jednego z czeskich polityków o wykorzystywanie ogromnych kwot na podróże swojego zespołu na koncerty. Pieniądze miały pochodzić z miejskiego budżetu. Okazało się, mężczyzna źle zinterpretował umowy, a podane kwoty zawierały podatek VAT. Mimo wyjaśnień nie chciał zmienić swojego stanowiska, utrzymując, że miasto płaci za dużo.
Artykuł pochodzi z Plejada i tam też zapraszamy do zapoznania się z całą treścią.
